Adoracja Krzyża (27.03) – Rozważania + nagranie

Adoracja krzyża 27.03 - treść rozważań + nagranie

W piątek, 27 marca w kościele seminaryjnym miała miejsce kolejna adoracja krzyża. Dla wszystkich nieobecnych zamieszczamy treść rozważań oraz nagranie z transmisji on-line.

Ewangelia: J 16,16-33 Zapowiedź powtórnego przyjścia

16 Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie». 17 Wówczas niektórzy z Jego uczniów mówili między sobą: «Co to znaczy, co nam mówi: “Chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie”; oraz: “Idę do Ojca?”» 18 Powiedzieli więc: «Co znaczy ta chwila, o której mówi? Nie rozumiemy tego, co mówi». 19 Jezus poznał, że chcieli Go pytać, i rzekł do nich: «Pytacie się jeden drugiego o to, że powiedziałem: “Chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie?” 20 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość. 21 Kobieta, gdy rodzi, doznaje smutku, bo przyszła jej godzina. Gdy jednak urodzi dziecię, już nie pamięta o bólu z powodu radości, że się człowiek narodził na świat. 22 Także i wy teraz doznajecie smutku. Znowu jednak was zobaczę, i rozraduje się serce wasze, a radości waszej nikt wam nie zdoła odebrać. 23 W owym zaś dniu o nic Mnie nie będziecie pytać. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje. 24 Do tej pory o nic nie prosiliście w imię moje: Proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna.25 Mówiłem wam o tych sprawach w przypowieściach. Nadchodzi godzina, kiedy już nie będę wam mówił w przypowieściach, ale całkiem otwarcie oznajmię wam o Ojcu. 26 W owym dniu będziecie prosić w imię moje, i nie mówię, że Ja będę musiał prosić Ojca za wami. 27 Albowiem Ojciec sam was miłuje, bo wyście Mnie umiłowali i uwierzyli, że wyszedłem od Boga. 28 Wyszedłem od Ojca i przyszedłem na świat; znowu opuszczam świat i idę do Ojca». 29 Rzekli uczniowie Jego: «Patrz! Teraz mówisz otwarcie i nie opowiadasz żadnej przypowieści. 30 Teraz wiemy, że wszystko wiesz i nie trzeba, aby Cię kto pytał. Dlatego wierzymy, że od Boga wyszedłeś». 31 Odpowiedział im Jezus: «Teraz wierzycie? 32 Oto nadchodzi godzina, a nawet już nadeszła, że się rozproszycie – każdy w swoją stronę, a Mnie zostawicie samego. Ale Ja nie jestem sam, bo Ojciec jest ze Mną. 33 To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat».

Podczas Najświętszej Ofiary,
po zobaczeniu największej Tajemnicy – przeistoczenia,
chcemy uwielbiać Ciebie.
Na słowa kapłana „Uwielbiajmy Tajemnicę Wiary” odpowiadamy „Panie, Ty nas wybawiłeś
przez krzyż i Zmartwychwstanie swoje, Ty jesteś Zbawicielem świata”

Panie, nie jestem w stanie pojąć, jak wielka była Twoja miłość do człowieka,
gdy oddawałeś swe życie na krzyżu.
Wiem jednak, że tak miało być.
Przez swoją śmierć odkupiłeś mnie i cały świat, z niewoli grzechu.

To jedyna droga by być bliżej, najbliżej Ciebie
Prowadź mnie tą drogą, choć jest to droga krzyża.
Ufam Tobie, że ta droga jest dla mnie najlepsza.
Ona prowadzi do Zbawienia, do bycia z Tobą na wieki.

„Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie.” (J 16,16)
Panie, będąc na Eucharystii niejednokrotnie patrzę na opłatek, który staje się Twoim ciałem.
Twoim świętym ciałem.
Moje oczy nie widzą Ciebie.
Nie widzą nic więcej niż tylko zwykły opłatek, ale serce … serce czuje, że jesteś.
Panie, proszę, aby moje serce było jak najbliżej Twojego serca.
Niech ta bliskość przełamuje wszelkie bariery moich zmysłów.
Pozwól, aby to, co jest zasłonięte dla moich oczu było dostrzegane przez wiarę. 

Dziś uczestniczyłem w Eucharystii przez internet.
Mimo odległości czuję, że przychodzisz do mnie.
Dziękuję Ci, że nie zostawiasz mnie samego w tej trudnej sytuacji.
Mam nadzieję, że już niedługo będę mógł ze spokojem uczestniczyć w Eucharystii w moim Kościele.
„Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie.”

„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił.
Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość.” (J 16,20)
Łatwo przychodzi mi wierzyć, gdy wszystko idzie po mojej myśli,
gdy wszystko się układa i jest „tak jak trzeba”.
Jednak czasami doświadczasz mnie pewnymi trudnościami, bólem, cierpieniem.
Wtedy jestem przytłoczony tym, co mnie spotyka i ciężko mi dostrzec Ciebie.
Ciężko mi dostrzec cokolwiek więcej, niż własną niedolę.
Niejednokrotnie się wtedy zastanawiam – gdzie Jesteś?
Dlaczego to spotkało właśnie mnie?
Dlaczego nie możesz po prostu tego zabrać ode mnie?
Po co to wszystko? … To jest mój krzyż.
Krzyż, który mam wziąć na swoje ramiona i Cię naśladować.
Dopiero jak zjednoczę się z Twoim cierpieniem, zaczynam widzieć sens krzyża.
Widzę, że w ten sposób kształtujesz moje serce, aby potrafiło kochać tak, jak Ty mnie ukochałeś.
Ty jesteś dla mnie nadzieją.
Nadzieją na życie wieczne. „Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość.”

Nadchodzi godzina, że się rozproszycie… na świecie doznacie ucisku,… ale miejcie odwagę – Jam zwyciężył świat. [por. J 16,32n]
Miłosierdzie Boże najpełniej wyraża się na Ołtarzu Krzyża.
Bóg mnie nim ogarnia jak płaszczem
i wtula mocno w swoje przebite serce.
Doświadczenia grzechów ciężkich, śmierci duchowej, odejść od Boga mogą mnie bardzo przytłaczać.
Prowadzą do poczucia bezsensu i porażki.
W tych chwilach Chrystus nie przestaje być mi bliski…
Nie brzydzi się mną.
Poznaję wciąż na nowo Jego cichą obecność, niesłabnącą wierność, ciągle żywą miłość.
Poznaję Boga coraz bardziej w sakramencie pokuty i pojednania.
Każdorazowe spotkanie z Nim utwierdza mnie w przekonaniu, że On jest cały czas przy mnie,
nawet w chwilach trudnych i mrocznych.
Cicha obecność Jezusa w Eucharystii.
To również znak bliskości Boga ze mną na co dzień.

Bóg przychodzi do mnie nie z powodu moich zasług, ale – z miłości.
Jedynie, co potrzeba, to moje „TAK, chcę”.

,,Ty powiedziałeś swoim Apostołom: Pokój wam zostawiam, pokój mój wam daję.
Prosimy Cię, nie zważaj na grzechy nasze, lecz na wiarę swojego Kościoła,
i zgodnie z Twoją wolą napełniaj go pokojem i doprowadź do pełnej jedności”.

Tyle razy słyszałem te słowa.
Czym dla mnie jest Twój pokój?

Wiem, że pokój, który pochodzi ode mnie, nie wystarcza.
Nie jestem w stanie własnymi siłami prowadzić do jedności między moimi bliskimi.

Panie, to Twój pokój mnie prawdziwie napełnia.
To on czyni cuda.
Tylko on może pomóc mi w trudnych relacjach.

Panie, chcę się prawdziwie otworzyć na Twój pokój.
Prawdziwy, pochodzący od Ojca.
Tego pragnie moje serce.
Wiem, że żaden inny pokój nie nasyci mnie.

Z Listu do Kolosan: „Zechciał bowiem [Bóg], aby w Nim zamieszkała cała Pełnia
i aby przez Niego znów pojednać wszystko z sobą:
przez Niego – i to, co na ziemi, i to, co w niebiosach,
wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzyża.”