W czas modlitw o dobre owoce beatyfikacji księdza Prymasa Stefana Wyszyńskiego był tym razem szczególny dla całej wspólnoty seminaryjnej. Mszy Świętej przewodniczył ksiądz rektor Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Warszawie – ksiądz Wojciech Bartkowicz. Wygłosił również homilię, w czasie której zaprezentował ciekawe stanowisko. Polegało na innym spojrzeniu na okres internowania pasterza Warszawy. Ksiądz rektor stwierdził, że był to czas twórczej i ważnej formacji księdza kardynała, który często określał seminarium łonem matki Kościoła, bo “w tym łonie rzeczywiście dochodzi do tajemniczego cudu w sercach powołanych”.
Ks. Wojciech Bartkowicz omówił postać Sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego w trzech odsłonach: seminarium księdza Wyszyńskiego; prymas jako formator seminaryjny, prymas widziany przez kleryków.
Seminarium księdza Wyszyńskiego było wyjątkowe z uwagi na to, że trwało tylko cztery lata. W zwykły warunkach formacja seminaryjna trwa sześć lat. Jednak po zakończeniu pobytu księdza Stefana Wyszyńskiego w seminarium nie zakończyła się jego formacja. Wielką jego kartą formacyjną było uwięzienie – zaznaczył w homilii ksiądz rektor.
Później zostały przywołane trzy teksty, które kard. Wyszyński wygłosił do kleryków seminarium warszawskiego. Jeden z nich podsumowywał rekolekcje wielkopostne alumnów w marcu 1963 roku. Prymas powiedział im o miłości, która jest najważniejsza oraz skomentował “Hymn o miłości”, nazywając go “programem wybitnie kapłańskim” oraz polecił klerykom aby sami rozpoznali się w cnocie miłości. Mówił im, że przez umiłowanie miłości staną się jej synami, świadkami oraz apostołami, ,,Sens waszego kapłańskiego życia wyraża się w miłości”.
Na koniec zostały przywołane świadectwa kleryków, którzy formowali się w warszawskim seminarium za czasów Prymasa Wyszyńskiego. Wśród tych wyznań znalazły się słowa byłego rektora seminarium w latach1982-1997 – księdza infułata Stanisława Kura.